Kuzynka Lily ma przyjechać za chwilę, a my siedzimy sobie w salonie i śmiejemy się z Mike'a, który wygląda jeszcze gorzej niż wczoraj.
- Mikey musicie czekać do zmroku z powrotem do domu, bo wszyscy się przestraszą jak cię zobaczą. - zachichotała Ally, a on obrzucił ją mrożącym krew w żyłach spojrzeniem.
- A na przyszłość Leo. Chociażby nie wiem co się działo, ja ci nie pomogę w bójce. - powiedział do chłopaka Mike, na co wszyscy zareagowaliśmy głośnym śmiechem.
Po chwili zadzwonił dzwonek do drzwi. Lily wyplątała się z mojego uścisku i wstała na co jęknąłem niezadowolony. Zdecydowanie nie podobało mi się to, że sobie poszła.
Po chwili weszła do salonu z dość ładną blondynką, zlustrowałem ją wzrokiem i musiałem przyznać, że figurę to dziewczyna ma cudowną, ale nie przesadzajmy, moja Lily i tak jest w 100% ładniejsza. I niech ktoś spróbuje zaprzeczyć.
Leo wstał i przytulił dziewczynę witając się z nią z uśmiechem. Widać, że się lubili i byli zżyci.
- I to jest właśnie Di. Doni poznaj naszych przyjaciół. Ally już znasz prawda ? Dalej siedzi Mike, nasza kaleka od wczoraj, obok jego siostra Carmen i na koniec Harry, chłopak, na którym pisze: "nie dotykać, własność Lily". - zaśmiał się Leo, a Lily uderzyła go w ramię, my za to zaśmialiśmy się.
Wszyscy zajęli miejsca na kanapach, a ja objąłem Lily ramieniem. Była moja. Nareszcie.
- Wyglądasz... inaczej. - powiedział Leo do Di.
- No wiesz... noszę soczewki i zdjęłam aparat. No i trochę inaczej się ubieram. - powiedziała.
- Trochę ? - zapytała z uśmiechem Lily
- Oj przesadzacie. Aż tak bardzo się nie zmieniłam. - powiedziała.
- Taaaa... - mruknęli wszyscy.
- Co ci się stało Mike ? - zapytała patrząc na chłopaka, a my się zaśmialiśmy.
- Swojego kuzyna zapytaj. - powiedział z uśmiechem chłopak nie odrywając wzroku od blondynki.
Zauważyłem jak Lily bawi się zawieszką wisiorka. Wcześniej go nie miała. Zwykły srebrny naszyjnik z zawieszką w kształcie litery "L". Mógłbym przysiąc, że wcześniej go nie miała. Nie wiem czemu, ale zainteresował mnie.
- A co ty na to Harry ? - zapytał mnie Leo. Tak się zamyśliłem, że nie usłyszałem co mówią.
- Ale co ? - zapytałem, a on westchnął.
- Pytaliśmy czy piszesz się na ognisko powitalne dla Di. - powiedział, spojrzałem na Lily, która nadal bawiła się zawieszką. Gdy spojrzała na mnie wyczuwając na sobie mój wzrok i lekko się uśmiechnęła na moje usta mimowolnie również wpłynął uśmiech.
- Ja muszę coś jeszcze załatwić. - powiedziała.
- Nie Pójdziesz Sama Do Tego Dupka. - powiedziałem powoli akcentując każde słowo. Wiedziałem o co jej chodziło, a ja nie jestem na tyle głupi, żeby pozwolić jej iść samej do tego psychopaty. Nie wiadomo co on może jej zrobić.
- Harry mam już 19 lat ! Mogę decydować za siebie. - powiedziała oburzona.
- Ale do niego nie pójdziesz sama. - powiedziałem. Ona obrażona wyszła. Westchnąłem.
- Może ma okres, bo na mnie też od rana warczy. - powiedział Mike, a Carmen uderzyła go w ramię.
- No co ? Ja tu rozważam wszelkie możliwości. - powiedział chłopak unosząc ręce w obronnym geście.
- Nie dlatego... Chyba... Jest też inny powód. - powiedział Leo i wyszedł do kuchni, w której była Lily, a po dosłownie sekundzie usłyszałem tłuczenie szkła.
- Co się tam dzieje ? - zapytała Carmen.
- Dajcie im chwilę. Nie jest im łatwo. To już jutro. Jesteście idiotami. - powiedziała Ally i spojrzała na wszystkich.
- Ale o co chodzi ? - zapytałem.
- O ich mamę. Jutro jest rocznica jej śmierci. Zawsze to przeżywają. - powiedziała i poklepała mnie po ramieniu, a następnie wyszła.
- Lily, zaczekaj ! - zawołał nagle Leo i usłyszałem kroki na schodach.
- Muszę pobyć sama. - głos Lily był przepełniony bólem. Miałem ochotę ją teraz przytulić i zrobić wszystko, żeby znów się uśmiechała.
- Pójdę do niej. - westchnąłem i wstałem.
- Chodźcie... Dajmy im chwilę. - powiedziała Carmen i wyszli wszyscy, nawet Dionne. Ja nie chciałem ich zostawiać. Powoli ruszyłem na piętro, usłyszałem szloch z pokoju Lily, więc delikatnie uchyliłem drzwi. Siedzieli tam oboje, na ziemi, oparci plecami o łóżko.
- Mogę ? - zapytałem, kiwnęli głowami, usiadłem obok Lily, która wtuliła się we mnie nadal szlochając.
- Gdzie Di ? - zapytał Leo
- Mike się nią zajmie, nie spuszcza z niej oczu. Spokojnie. - uspokoiłem go.
- Ja... Muszę... Przepraszam. - Lily zerwała się na równe nogi. Szybkim krokiem podeszła do szafy i wyjęła z niej małą sportową torbę.
- Co ty robisz ? - zapytałem przerażony
- Muszę. - powiedziała i otarła łzy spływające jej po policzku.
- Lecę z tobą. - powiedział Leo i wyszedł.
Wstałem i podszedłem do dziewczyny.
- Lily, o co w tym chodzi ? - zapytałem cicho.
- Muszę jechać do Londynu. - powiedziała cicho i dalej pakowała ciuchy.
- Ale... Przecież... Mówiłaś, że nie chcesz tam jechać. - powiedziałem skołowany
- Harry. Mam teraz gdzieś czy spotkam tam któregoś z tych facetów, liczy się tylko moja mama. Ty swoją masz, widujesz ją. Ja moją widziałam jak miałam cztery lata. Prawie jej nie pamiętam. Chcę tam być. Muszę. - powiedziała i spojrzała na mnie smutno.
- Wrócisz prawda ? - zapytałem łapiąc ją za rękę.
- Wrócę. Jadę tylko na trzy dni Harry. - powiedziała i blado się uśmiechnęła.
- Chciałbym jechać z tobą, ale to może tylko przysporzyć nam kłopotów. Nie chciałbym, żebyś i ty musiała się męczyć z Modest'em. - westchnąłem.
- Zostań tu. Harry, tylko proszę cię. Nie rób nic głupiego. - powiedziała
- Zrobię tylko rzeczy, które dokładnie przemyślę. - obiecałem.
- Dzwoniłem już do ojca i powiadomiłem go o wszystkim. - powiedział Leo wchodząc.
- Poczekam na dole. - dodał i wyszedł
- Będę tęsknił. - powiedziałem
- Ja też. - powiedziała i pocałowała mnie. Odwzajemniłem pocałunek przyciągając ją do siebie.
*********
Wyjechali zaledwie dwie godziny temu, a w domu jest tak pusto. Dionne jeszcze nie wróciła. Postanowiłem więc zadzwonić do Zayn'a. Wybrałem jego numer i czekałem aż odbierze.
- Siema stary. - odezwał się
- Cześć Zayn. - przywitałem się
- Coś się stało ? - zapytał
- Nie. Chciałem tylko pogadać. Masz chwilę ?
- Znaczy, bo właśnie szedłem do sklepu, ale dobra. Pójdę później. Mów, a ja wybiorę sobie jakąś ławeczkę. - powiedział
- Mam dziewczynę. - wypaliłem.
- Żartujesz Styles ? Masz dziewczynę? - zapytał i mógłbym się założyć, że głupio się uśmiecha.
- Co w tym dziwnego ? - zapytałem, a on się zaśmiał
- Myślałem, że to nigdy nie nastąpi. Jak wygląda ? - zapytał
- Jest niska, znaczy... Ma około 165. Ma takie głębokie czekoladowe oczy, no może jak ty, ale jej są ładniejsze. - powiedziałem.
- Wypraszam sobie. Moje oczy są bardzo ładne. - powiedział
- Tak... Ale gdybyś ją zobaczył to... Ehh... Dobra, ale dzwonię w innej sprawie. - westchnąłem.
- No słucham.
- Prawdopodobnie odejdę z zespołu po tym urlopie. - powiedziałem
- Co ?! - niemal krzyknął
- Mam dosyć traktowania mnie jak popychadła, Zayn chcę być wreszcie szczęśliwy, szczęśliwy z Lily, a wiesz, że Modest nie pozwoli mi być z nią. - powiedziałem
- Przemyśl to jeszcze Harry. Wiem, że ci ciężko... - zaczął.
- Zayn... Nie mów nikomu o Lily, przemyślę wszystko jeszcze i pogadamy jak wrócę. Mów co u ciebie.
- Zaręczyłem się z Pezz. Stary... Ja się żenię ! - powiedział. Cieszyłem się. Byli doskonałą parą, więc zawsze życzyłem im jak najlepiej.
- Gratuluję. Kiedy ślub ? - zapytałem
- Nie wiem... Może za dwa miesiące, może za miesiąc. Zależy jak nam pójdzie i kiedy będziemy mieli wolne. - przyznał
- Życzę wam szczęścia Zayn. - powiedziałem szczerze.
- Dzięki. Za ile wracasz ? - zapytał
- Zostały mi niecałe 3 tygodnie. - odpowiedziałem.
- Zadzwoń jeszcze kiedyś stary. - powiedziałem i się rozłączyłem nie czekając na pożegnanie.
Zayn się zaręczył. On i Perrie to idealna para. Może ja też kiedyś będę stał przed ołtarzem w garniturze, a moja księżniczka i jej ojciec wejdą do kościoła...
__________________
Rozdział krótki i beznadziejny...
Nie będę się tłumaczyć, więc śmiało możecie pisać, ze badziewie.
ZAYN SIĘ ZARĘCZYŁ Z PEZZ !!!! <3
Ja się ogromnie cieszę i życzę im szczęścia ♥
A wy ?
Cieszycie się, ze Zerrie się zaręczyli ?
Pytanka do was :
1. Czy Harry zemści się jeszcze na Tony'm, czy jednak sobie odpuści ?
2. Czy Zayn powie komuś o Lily ?
3. Czy wyjazd Lily coś zmieni ?
4. Czy Harry zmieni decyzję co do odejścia z zespołu ?
5. Czy to koniec kłopotów w związku Harry'ego i Lily ?
Kochani, jeżeli będziecie mieli jakieś pytania, to pytajcie śmiało. Macie mój Ask :)
Przepraszam, że dawno nie dodawałam, ale mam mały remont, do tego niedługo szkoła i trzeba wszystko kupować.
Jak samopoczucie przed końcem wakacji ? Szybko wam minęły ? :)
Mwahh ♥
Ja też się ogromnie cieszę! ZARRIE SIĘ ZARĘCZYLI! Kocham tą parkę. Oni są tacy słodcy. Życzę im szczęścia :D
OdpowiedzUsuńA teraz odpowiedzi:
1. Zemści się :D
2. Myślę, że dotrzyma obietnicy.
3. Nie jestem pewna. Jesteś zdolna do wszystkiego :D więc nie wiem, co wymyśliłaś *.*
4. Nie wiem...
5.Chyba nie... Chociaż... Nie wiem.
Wakacje minęły bardzo szybko. Przydałby się jeszcze miesiąc, bądź dwa, ewentualnie trzy :D
Zapraszam: http://niektore-sny-sie-spelniaja.blogspot.com/
Dominika.
Dziewczyno....
OdpowiedzUsuńRozwalasz mnie z każdym kolejnym rozdziałem.
Pisz szybciej, bo ja już wychodzę z siebie z tego czekania.
Niezbyt ciesze się z powodu tych zaręczyn, bo jakoś nie lubię Perrie. Nie wiem czemu, po prostu za nią nie przepadam.
A więc pytanka:
1. Podejrzewam, że zemści się jak nie będzie Lily...
2. Hmmm, nie wiem.
3. Wydaje mi się, że tak.
4. Czuję ogórkową? ;p Sorki, nie mam pojęcia.
5. Pewno nie.
Weny i zapraszam do mnie.
Natalie Malik.<3
Super rozdział czekam na next
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze boski ^^
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z tego powodu, bo lubię tą parę. I życzę im happyendu, krótko mówiąc : )
Pytania później,
~Claudia.
Genialny rozdział ;)))
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością
na następny ^^
1.Chyba się zemści ;/
2.Raczej nie :))
3.Myślę że tak ^^
4.Nie ;D
5.Nie wiem xD
Ojććć... trochę mnie nie było! :(
OdpowiedzUsuńPrzepraszam! :D
A co do rozdziału : Cudooo! ;D
Zayn i Perrie *___* Ja się cieszę i to bardzo :) Piękna z nich para :*
To, to były wakacje? Przecież ja wczoraj byłam na zakończeniu roku :D
Ja nie chcę do szkoły! :(((
Pytanka :
1. Zemści się :D
2. Hmm... wydaje mi się, że nie dotrzyma obietnicy ;( Ale to tylko mi się wydaje, nie wiem co ty wymyśliłaś :D
3. Raczej tak.
4. Nie wiem.
5. Chyba nie... ;D
Wenyyy :DDD
Hejoo <3
OdpowiedzUsuńNie mam zbyt wilele czasu żeby odpowiadać na pytania, czeka mnie jeszcze mnóstwo pracy.
Rozdział świetny smutno mi się zrobiłam kiedy dotarałam do końca :( Potrzebuję więcej!
Pisz szybciutko next'a :D
PS. Jeszcze raz napiszesz, że beznadziejny czy coś to obiecuję, że Cię znajdę choćby na drugim końcu Polski i przemówię do rozumu.
Domii Styles
Zayn i Perrie to świetna para. Cieszę się i to bardzo ;* Wiedzieliście pierścionek Pezz? Jak ja jej zazdroszczę :P ♥
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zawsze.:3
Co do pytań:
1. Raczej tak :3
2. Niee *-*
3. Tak 8:o)
4. Nie wiem ^-^
5. Niee :/
Nie mów, że rozdział jest beznadziejny, bo cię dopadnę!!! :P
Ja nawet nie mam czasu, żeby dodać te moje beznadziejne rozdziały. Chyba przestanę pisać moje blogi...
Muszę to przemyśleć ;*
Pozderki xx
Jadee ♥
hej trochę mnie nie było, sporo zaległości ale wszystko nadrobiłam. cieszę się, że Harry i Lilly w końcu są razem! mam jednak nadzieję, że to się tak nie skończy ;p
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział *-* (jak i wszystkie wcześniejsze)
czekam na następny :*
Lily wyjeżdza, Harry zostaje, zobaczymy co się wydarzy.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze cudowny :) Proszę pisz szybko.
Czekam na nn.
Pozdrawiam :D
Rozdział meeega ! *_* I nie mów że jest beznadziejny ! Był świetny <3 Matko jak to opowiadanie wciąga *_* No ale przejdźmy do pytanek :)
OdpowiedzUsuń1.oj zemści sie zemści! :D
2.mam nadzieję,że nie ale jeśli tak to hazz na pewno odejdzie z zespołu...
3.może...myślę że wydarzy się coś pomiędzy hazzą a di
4.mam nadzieję że zostanie w zespole!!!
5.to dopiero początek ;P
Rozdział zajebisty <33 z niecierpliwością czekam na nexta ;***
Kooocham <33
Ms.MAlik