Moje życie z pozoru jest idealne. Wszyscy z zewnątrz mogą tak stwierdzić, ale wystarczy zajrzeć głębiej, zobaczyć co dzieje się w domu, za zamkniętymi drzwiami ten świat wygląda zupełnie inaczej.
Początkowo wszystko było piękne, spełniałem marzenia, poznałem wspaniałych ludzi, ale z czasem coś zaczęło się psuć, zarówno w kontaktach z chłopakami jak i w tym wszystkim co nas otaczało.
Cały czas musiałem robić to co mi kazali, nie mogłem nawet odwiedzić mamy bez ich zgody. Niby wiele im zawdzięczam, bo dzieki temu jestem rozpoznawalny, ale nie mam własnego życia, nie mogę spokojnie wyjść na miasto, nie mogę wygłupiać się z przyjaciółmi w miejscach publicznych. Z przyjaciółmi... Ja nie mam przyjaciół. Przekonałem się, że nie można ufać nikomu.
Wiele razy chciałem się wycofać, ale nie mogłem, bo nie chciałem niszczyć kariery chłopakom. Mimo, że ostatnio się nie dogadywaliśmy nie mogłem im tego zrobić, oni nie wiedzieli co czuję. W ich życie Modest nie ingerował tak bardzo.
Ale może czas pomyśleć o sobie ? Może powinienem wreszcie zacząć robić to co ja chcę, a nie to co oczekują inni. Mam dopiero 19 lat, chciałbym poczuć się jak normalny chłopak, bez Modestu na karku i bez tych beznadziejnych zasad, których muszę przestrzegać. Chciałbym iść do baru i opić się raz a pożądnie, chciałbym zaszaleć.
Mam pieniądze, sławę, kochającą rodzinę, ale czegoś mi brakuje. To brzmi jak tani tekt, ale chciałbym spotkać kogoś z kim mógłbym zwyczajnie poleżeć na trawie i popatrzeć w niebo, śmiać się z żartów. Nie chodzi mi tu nawet o miłość na dłużej, małżeństwo i tak dalej, to może być nawet chwilowe, ale chciałbym to poczuć.
Niestety moje dziewczyny są wybierane przez Modest, ja nie mam tam prawa głosu, a prawda jest taka, że my się nawet nie lubimy, wychodzimy na randki, gdzie jest mnóstwo paparazzich i wracamy, a potem zachowujemy się jak zupełnie obcy sobie ludzie.
Muszę odpocząć od tego wszystkiego. Od tego, co mnie otacza, od tych wszystkich niepotrzebnych pytań reporterów, którzy śledzą każdy mój krok.
_________________________
Prolog moim zdaniem nie jest taki zły.
Jak pewnie zauważyliście to opowiadanie będzie z perspektywy Harry'ego.
Znów piszę o nim, ale to dlatego, że o nim mi najłatwiej :)
Mwahh ♥
kiedy będą rozdziały? :)
OdpowiedzUsuńJak na tę chwilę mam napisaną połowę pierwszego :)
UsuńJutro powinien się pojawić na blogu :)
Ahhhh podoba mi się informuj mnie na TT: @live_my_life_x
OdpowiedzUsuńTo ja
CzekoDupka.
Hmmm jak na razie świetny początek, jestem ciekawa jak to będzie wyglądać dalej. Czekam na długie rozdziały i ciekawe, ale skoro prolog jest ciekawy to napewno opowiadanie też. Fajnie że zaczęłaś pisać. Czekam na kolejne rozdziały. Obiecuję że będę wpadać i czytać twojego bloga jak tylko będę miała czas :))))
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością będę czytać.
Czekam na pierwszy rozdział :)
Zapraszam do siebie: http://niektore-sny-sie-spelniaja.blogspot.com/
http://naa-zawsze.blogspot.com/
Dominika.
Prolog jest taki...inny.Oczywiście w dobrym znaczeniu!
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany,zachęca do dalszego czytania.
Podoba mi się że jest z perspektywy Hazzy :)
Biedny Styles ;/
Już nie mogę się doczekać 1 rozdziału!
Pomimo że to dopiero prolog już mnie wciągnęło :)
Ale ty zawsze bosko piszesz ;*
Koocham <3333333333
Ms.Malik
+zapraszam do mnie dopiero zaczynam :D
Nadine,Allison i Rebekah są najlepszymi przyjaciółkami.Znają się od urodzenia,każdą wolną chwilę spędzają razem.Z końcem roku szkolnego Nadine postanawia razem z przyjaciółkami pojechać na tydzień do Las Vegas - miasta imprez - aby uczcić ukończenie liceum. Jeszcze tego samego dnia po rozdaniu dyplomów przyjaciółki wyjeżdżają z rodzinnego Londynu do Vegas.Wieczorem osiemnastolatki udają się do najlepszego klubu w mieście aby spędzić najlepszy wieczór w swoim życiu.Niestety nie wszystko idzie po ich myśli...Następnego dnia Rebekah i Allison budzą się w nieznanym im miejscu z ogromnym kacem,nic nie pamiętając z poprzedniego wieczoru.Dziewczyny nie wiedzą co robiły,z kim i gdzie a co najważniejsze nie mają pojęcia gdzie podziała się Nadine.Rebekah martwi się o przyjaciółkę jednak bez wsparcia Allison,która woli się zająć własnymi problemami i odnaleźć niejakiego Zayn'a którego imię wytatuowała sobie najprawdopodobniej poprzedniej nocy.Rebekah postanawia zgłosić na policję zaginięcie przyjaciółki. Poszukiwania dziewczyny wydają się trwać wieczność a z każdym dniem jest coraz gorzej.Chłopcy z popularnego boysbandu "One Direction" okazują się być zwyczajną bandą plantów a dziewczyny zaczynają dostawać dziwne sms'y. Każdy nowy dzień przynosi dziewczyną kolejny pytania na które nie znają odpowiedzi a ich życie stopniowo zaczyna się walić....
http://dirtyliarsonedirection.blogspot.com/
Aaaa wróciłaś!!! Odwala mi jak nic to od słońca, ale tak strasznie się cieszę. I nowe opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńProlog cudny i nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału
Omnomnom ^^
OdpowiedzUsuńCzuję, że to będzie jeden z lepszych blogów jakie czytam. ; D
Pozdrawiam i weny życzę :P
~Dani.