wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 31

       Leo:
    Powrót do USA był tym, czego wszyscy potrzebowaliśmy. Mieszkanie w Londynie jest świetne i cieszę się, że tam wyjechaliśmy, ale to właśnie w Stanach czułem się najlepiej, tu nie sięgały nas problemy i nie ważne o co chodziło. Tu nie było tej presji związanej z 1D, nie było studiów Ally, nie było niczego, co odbierało nam spokój.
    Siedziałem właśnie w swoim pokoju i myślałem nad tym wszystkim co się dzieje. Tyle się zmieniło w naszym życiu zaledwie od wakacji... Mam wrażenie jakbyśmy tak nagle dorośli, jakby te dziecinne zabawy typu "Kto ostatni w jeziorze wraca bez ciuchów!" były czymś odległym, jakbyśmy bawili się w to kilka lat, a nie kilka miesięcy temu.
- Wstawaj debilu ! - do mojego pokoju wpadł wesoły Michael, a za nim Lily z telefonem przy uchu, co wcale mnie nie zdziwiło, bo ona ciągle albo pisze, albo gada przez ten telefon, no ewentualnie na FaceTime...
- Dobra, potem pogadamy Nath. Pozdrów rodzinkę. Pa. - powiedziała i odłożyła telefon na półkę, a potem wskoczyła na łóżko obok mnie, a Mike usiadł na brzegu.
- Wstawaj no ! - zaśmiała się próbując wyrwać mi poduszkę.
- Która godzina ? - zapytałem uparcie trzymając poduszkę.
- Po 9.00 ! Wstawaj no ! - zaśmiała się siadając po turecku i poprawiając grzywkę, którą postanowiła sobie zrobić kilka dni przed wyjazdem do USA i był to świetny wybór, bo chłopaki z TW i Mike się tym zachwycali, a według mnie wygląda teraz bardziej uroczo.
- Lily... Budzisz mnie i każesz mi wstawać, a sama nadal jesteś w piżamie. - powiedziałem wskazując na jej kraciaste spodnie od piżamy, na co tylko przewróciła oczami i spojrzała na Mike'a.
- Na mnie nie patrz ! - zaśmiał się chłopak, a ona jęknęła i wstała z łóżka sięgając po wibrujący telefon i wróciła na łóżko.
- Nath dostał pieska ! - powiedziała wesoło wystukując coś w telefonie.
- Kto to Nath ? - zapytał Mike zaciekawiony.
    Od dnia naszego przyjazdu tutaj zdążyliśmy mu wyjaśnić sprawę ze Stylesem i wspomnieliśmy o naszej przyjaźni z The Wanted, ale nic więcej. Skupiliśmy się na tym co działo się w tamtym momencie i nie liczyło się nic więcej.
- To mój przyjaciel. - powiedziała Lily uśmiechając się szeroko.
- Przyjaciel ? - Mike zerknął na nią podejrzliwie, a ja się zaśmiałem.
    Lily kiwnęła głową, a jej policzki przybrały różowy odcień, z czego zaczęliśmy się śmiać, a ona spojrzała na nas groźnie.
- Debile. - mruknęła, ale zaraz zaczęła śmiać się z nami.
- Z przyjacielem tak gadasz cały czas ? Z przyjacielem tak SMS-ujesz ? Z przyjacielem spędzałaś każdą wolną chwilę ? - zapytałem.
- No właśnie ? Ze mną nie chciałaś tak pisać, bo szkoda ci było kasy, bo za granicę to kupę kasy kosztują SMS-y, a teraz cały czas piszesz. Lils, przed nami nie musisz nic ukrywać. - powiedział Mike z uśmiechem.
- CZEŚĆ WAM ! - zawołała Ally wchodząc do mojego pokoju i westchnęła patrząc na mnie,
- Nie wstawaj. Nie dostaniesz buziaka, bo nie umyłeś jeszcze zębów. - powiedziała widząc jak się podnoszę. Lily i Mike zaczęli się śmiać, a blondynka usiadła na moim łóżku obok Lily.
- O czym gadacie ? - zapytała z uśmiechem.
- O tym co jest między moją siostrą, a Nath'em. - powiedziałem, a Lils spuściła wzrok na swoje dłonie i zaczęła się nimi nerwowo bawić.
- Nic między nami nie ma. Przyjaźnimy się, to wszystko. - powiedziała wzruszając ramionami.
- Lily... Czujesz coś do niego ? - zapytała Ally niepewnie.
- Nie wiem Ally. To dość skomplikowane... - westchnęła moja siostra, a jej telefon zabrzęczał, więc zerknęła na ekran, a potem delikatnie się uśmiechnęła.
- Co napisał ? - zapytałem.
- Że chciałby, żebym była tam z nim. - powiedziała i zerknęła na nas.
- To skomplikowane. - powtórzyła swoje wcześniejsze słowa i wstała.
- Pójdę się ubrać. - powiedziała i wyszła z pokoju.
- Znowu się w coś wpakowała ? - zapytał Mike, gdy drzwi się zamknęły.
- Nathan to miły chłopak. - powiedziała Ally, a ja westchnąłem i usiadłem na łóżku.
- Nie chcę, żeby znowu cierpiała tak jak po rozstaniu z Harrym. Nathan co prawda jej pomógł wtedy, chyba najbardziej z nas wszystkich... Boję się, że on ją zrani... - westchnąłem, a Ally położyła mi dłoń na ramieniu.
- Leo, wiem, że się o nią troszczysz, ale twoja siostra jest już dorosła i musisz pozwolić jej samej o sobie decydować, samej o siebie dbać. Musisz pozwolić jej popełniać błędy, żeby mogła się na nich uczyć. Wiem, że po tym wszystkim chcesz ją chronić, ale ona musi radzić sobie sama. - powiedziała spokojnie.
- Ally ma rację stary. Nie możesz jej całe życie trzymać w bańce mydlanej. Wiem, że chciałbyś ochronić ją przed całym światem, ale tak nie można. Jeżeli nie pozwolisz jej cierpieć, to nie stanie się silniejsza. Zaufaj mi Leo. Lily da radę. - powiedział Mike i wstał.
- Idę na dół. Twoja babcia pewnie już zrobiła śniadanie. - powiedział i wyszedł.
- Macie rację. - westchnąłem patrząc w oczy Ally.
- Wiem. Ale nie pocałuję cię dopóki nie umyjesz zębów Leo. - zaśmiała się i wstała z mojego łóżka.
- Jesteś okropna. - westchnąłem wstając i otwierając szafę.
- Powtarzasz mi to dość często. - zachichotała kierując się do drzwi.
- Też idę na śniadanie. - powiedziała i wyszła.


        Nathan:
    Minnie to najlepszy prezent na święta jaki kiedykolwiek dostałem, no może poza prezentem od Lily... Chyba za dużo czasu spędzam z kobietami, bo zaczynam myśleć jak one... Potrząsnąłem głową chcąc odrzucić te myśli co nie umknęło uwadze mojej siostry.
- O czym tak zaciekle myślisz Nath ? - zapytała uśmiechając się.
- Nie twoja sprawa Jess. - burknąłem, a ona się zaśmiała.
- MAMO ! NATHAN SIĘ ZAKOCHAŁ ! - krzyknęła, a moja rodzicielka weszła do salonu zaciekawiona i wycierając dłonie w ręcznik usiadła w fotelu wpatrując się we mnie.
- Kim ona jest ? Kiedy nam ją przedstawisz ? Jak wygląda ? Jak się nazywa ? Skąd jest ? Jak się poznaliście ? To z nią tak piszesz ? - i mama i Jess przekrzykiwały się, żeby zadać mi pytanie, na co się zaśmiałem.
- Nie zakochałem się. Piszę z Lily. Tą, która była tu ze mną ostatnio. Pamiętacie prawda ? - zapytałem, a Minnie wskoczyła na kanapę obok mnie, więc zacząłem ją głaskać.
- Nathan, z przyjaciółmi nie wisi się na telefonie przez 24h na dobę, a ty odkąd przyjechałeś, to więcej czasu spędzasz przed komputerem i z telefonem niż z nami i nie mamy ci tego za złe, przecież wiem jak to jest być zakochanym, ale mógłbyś znaleźć trochę czasu dla nas. Nie widujemy cię tak często jak ona. - zaśmiała się moja mama.
- Mamooo ! Ja się nie zakochałem w Lily. Owszem, spędzamy razem dużo czasu i lubię to, fajnie się przy niej czuję, lubię z nią rozmawiać i tak dalej, ale nie zakochałem się w niej. - powiedziałem, ale widząc wyraz twarzy mamy zamilkłem i wpatrywałem się w nią.
- Nathan, zastanów się dobrze... Moim zdaniem to właśnie się zakochałeś... - powiedziała Jess i wyszła z salonu, a ja siedziałem i głaskałem psa.
- Też tak myślisz mamo ? - zapytałem, a ona położyła mi dłoń na ramieniu.
- Synku, to zrozumiałe, że nie dopuszczasz tego do siebie, do tej pory się przyjaźniliście, znałeś jej chłopaka, to normalne, że mimo przyjaźni między wami była pewna... bariera, której oboje nie przekraczaliście. Teraz ta bariera już nie istnieje, ale nadal ją czujesz prawda ? Broniłeś się przed tym, ale spędzaliście razem dużo czasu i stało się. Czujesz do niej coś głębszego Nathan i tego nie ukryjesz, ale musisz sam się zastanowić, czy to jest miłość. - powiedziała i wstała.
- Obiad będzie za pół godziny. - dodała i zamknęła za sobą drzwi do kuchni, a ja westchnąłem i spojrzałem na psiaka, który wesoło merdał ogonem, gdy go głaskałem.
- I co teraz Minnie ? - zapytałem psa, a mój telefon zawibrował, więc go wyjąłem i otworzyłem wiadomość od Lily,

Od: Lily
Ja chciałabym, żebyś był ze mną Nath. To zupełnie inny świat. Kiedyś Cię tu zabiorę. Obiecuję. x

Do: Lily
Trzymam Cię za słowo ;) xx

   
        Harry:
    Powrót do domu okazał się być dla mnie przełomowym etapem, bo to właśnie tu znów poczułem się lepiej. Nie wiem dlaczego dopiero po takim czasie i dopiero w domu, ale czułem, że wychodzę na prostą.
    Miałem ogromną nadzieję, że Lily też miło spędza czas w te święta, że jest szczęśliwa, kilka razy kalkulowałem która jest godzina u Lily i zastanawiałem co ona robi. Nie wiedziałem, czy wysyłać SMS z życzeniami do Mike'a, ale ostatecznie z tego zrezygnowałem. Pewnie siedzieli razem, a to mogłoby być niezręczne, więc powstrzymałem się.
- Harry ! Wyłącz TV i idź do tego sklepu ! - krzyknęła moja mama pojawiając się w progu.
- Zaraz mamo. - westchnąłem. Nie miałem najmniejszej ochoty wychodzić na ten mróz, ale widząc jak moja mama idzie w moim kierunku z jakąś ścierką w dłoni szybko poderwałem się z kanapy i śmiejąc się udałem do wyjścia z domu.
- Listę masz na komodzie ! - zawołała jeszcze zamykając za sobą drzwi do kuchni.

_______________________
Heeej !
Wiem, że dawno mnie nie było.
Nie będę się tu rozpisywała o tym, że poprawiałam oceny, że wolałam siedzieć na słoneczku niż zmuszać się do pisania i tak dalej, bo po co ? ;p
Rozdział moim zdaniem bez sensu, taki nudny i nic się w nim nie dzieje...
Ale jakoś muszę poprowadzić akcję do punktu, który trochę zmieni ;p



Mam do was pytania ! 
Proszę, odpowiedzcie na nie w komentarzach ;)
1. Co myślicie o Lily i Nathanie jako parze ?
2. Czy Harry pozbierał się na dobre ?
3. Czy się spotkają?
4. Zakończenie powinno być Harry i Lily, Nathan i Lily, Lily zostaje Forever Alone ? ;)

Dałam wam perspektywę Leo, bo go uwielbiacie prawda ? ;p Ja teeeż *.*

Kocham,
Paula <3

4 komentarze:

  1. Pozwól, że ochłonę z szoku.
    Lily, Nath, Harry. Wszyscy są szczęśliwi?
    Zdziwiło mnie to.
    Lily w końcu się pozbierała. Fajnie, że pomógł jej w tym Nathan. Wiem, że w Twoich blogach należy się spodziewać wszystkiego, ale nie myślałam, że nawet Hazza się pozbiera. Brawa dla tego pana! hahaha
    Leo jest, więc jestem jak w niebie :) Więcej jego perspektyw proszę.... i Nathana teeeeż:) haha
    Nie, żeby coś :) Ale ja bardzo lubię czytać wszystko z ich perspektyw. Ogółem są super! Przepraszam Cię, zachwycam się jak małe dziecko o.O
    Trzeba umyć zęby, aby się pocałować. Och Leo, Leo. Nie ładnie tak :D
    A więc:
    1. Hmmm. Mnie osobiście taka para by się spodobała. Także życzę im szczęścia :)
    2. Jakoś wydaje mi się, że nie. Ale na pewno jest lepiej niż wcześniej.
    3. Och, coś tak czuję, że tak. i to nie będzie miłe spotkanie.
    4. Normalnie, to napisałabym Forever Alone, ale Lily i Nath tak bardzo do siebie pasują, że nie mogę tego zrobić. Także Lily i Nath <3
    No więc czekam na kolejny Skarbie

    Twój LouLou ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział bardzo , bardzo mi się podoba :333
    Wcale , że nie jest nudny....
    On jest MEGAAAAAAA <33333333333

    Odpowiedzi:
    1.W sumie ładna by była z nich para :333
    2.Myślę , że kiedyś na pewno :)
    3.Raczej taaaak <3333
    4.Nwm ;/
    Do następnego <3 Weny *,*

    OdpowiedzUsuń
  3. Błagam Lily i Hazz tak bardzo polubiłam tą parę <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebisztyy <3
    1.Może do siebie pasują ale to z Harrym była szczęśliwa <33
    2.Niee :)
    3.Wydaje mi się że tak
    4.Harry i Lils <3

    OdpowiedzUsuń