Czas leciał szybko i nawet nie zauważyłem kiedy minął miesiąc od powrotu do Londynu. Był już październik, czyli coraz bliżej święta. Z Lily układało mi się świetnie, ale nie mogłem się dogadać z chłopakami z zespołu, każda rozmowa kończyła się kłótnią.
Każdy nawet najmniejszy problem dla nas stanowił wielką przeszkodę. Przez drobne sprzeczki do olbrzymich kłótni, w których wyciągaliśmy sobie wszystkie brudy. To było straszne, bo nie ważne jak bardzo mnie denerwują i jak bardzo mam ochotę im przywalić, to jesteśmy zespołem i dopóki będę mógł, to będę to ratował.
Wszystko dzięki Lily, gdyby nie ona to zapewne już przy pierwszym koncercie dałbym sobie spokój i powiedział, że to koniec, że odchodzę, ale ona daje mi siłę. Powiedziała, żebym walczył jeżeli mi na tym zależy i ma rację. Zależy mi na One Direction i dopóki będzie jakaś nadzieja, to ja będę walczył.
Byliśmy właśnie w Dublinie na koncercie. Lily została w Londynie, a ja już za nią tęskniłem. Nie wiem co będzie gdy wyjedziemy w trasę po Europie. Już teraz nie mogę wytrzymać bez niej dłużej niż 2 dni, a co dopiero pół roku ?
Napięta sytuacja w zespole też wcale mi nie pomagała. To Lily była tą osobą, z którą mogłem rozmawiać o wszystkim, tutaj, mimo, że Zayn też jest po mojej stronie nie potrafię mu zaufać tak jak dawniej. Nie jestem w stanie znów mówić mu wszystkiego.
- Hej Harry ! - zawołał Malik wchodząc do garderoby.
- Siema. Co jest ? - zapytałem
- Tak przyszedłem pogadać. - usiadł obok mnie i szeroko się uśmiechał.
- Co ci tak wesoło co ? - sam się uśmiechnąłem widząc kumpla w takim stanie.
- A tak ogólnie. Ty za to nie jesteś zbyt szczęśliwy co ?
- Nie za bardzo. Nikt nie rozumie co ja czuję Zayn, nikogo to nie obchodzi. Dla wszystkich jestem tylko maszynką do zarabiania pieniędzy, a ja też mam uczucia. Wiesz jak to jest, gdy nikt nie rozumie, że kogoś kochasz, gdy chcą, żebyś zostawił najważniejszą osobę ? Nie wiesz. A ja aż za dobrze. - powiedziałem z goryczą i wstałem.
Stanąłem przy oknie i oparłem się o parapet. Tłum na dole zaczął wykrzykiwać moje imię, a ja tylko jęknąłem i ukryłem twarz w dłoniach.
- Mam wrażenie, że ona jest silniejsza ode mnie. - powiedziałem odwracając się plecami do okna, a twarzą do Zayna.
- Czemu Harry ? - zapytał
- Ona każdego dnia jest taka uśmiechnięta, nie zwraca uwagi na hejty, na to co piszą o niej, a ja przeżywam to za nas oboje. - westchnąłem.
- Z czasem to minie. - powiedział
- Nie wiem czy wytrzymam do tego czasu Zayn. Nie wiem czy dam radę nadal być w zespole, podczas gdy to tak bardzo odbija się na związku z Lily. - powiedziałem, a on kiwnął głową.
- Przemyśl sobie wszystko na spokojnie Harry. Ja bez względu na to jaką decyzję podejmiesz będę po twojej stronie. - powiedział
- Dlaczego ? - zerknąłem na niego ciekawy odpowiedzi.
- Bo tak robią przyjaciele nie ? Trochę późno to zrozumiałem, ale... Obiecuję poprawę. - powiedział i oboje się zaśmialiśmy.
- Dzięki stary. - w odpowiedzi posłał mi swój uśmiech i wstał.
- Idę rozgrzać głos. Tobie też radzę. - powiedział i wyszedł.
Zgodnie z jego radą zacząłem się rozgrzewać, a gdy Paul mnie zawołał gotowy stanąłem przy wejściu na scenę. Założyłem odsłuch i wziąłem do ręki mikrofon. Czas znów stanąć przed tłumem.
Nigdy wcześniej nie cieszyłem się tak na powrót do domu jak teraz, po 3 dniach poza domem chciałem jak najszybciej znaleźć się w swoim domu, wziąć prysznic, przebrać się i jechać do Lily.
Stojąc przed jej domem uśmiechałem się sam do siebie. Wziąłem głęboki wdech i zapukałem. Ku mojemu zdziwieniu drzwi nie otworzył członek The Wanted, tylko ojciec Lily.
- Wejdź Harry. - powiedział poważnie. Nigdy nie był taki poważny. Zazwyczaj się uśmiechał.
- Dzień dobry. - przywitałem się.
- Tak, tak. Wejdź śmiało. Czekaliśmy na ciebie. - powiedział i wskazał salon. Gdy już wszedłem zobaczyłem całe The Wanted, Leo, Lily, Ally.
- Coś się stało ? - zapytałem
- Po części. Dzwonił do mnie twój menager Harry. - powiedział pan Howard.
- O Boże... - westchnąłem i usiadłem w fotelu.
- Nie jest zbyt ciekawie. A wręcz jest strasznie. Nie wiem już co mam robić, bo on ma bardzo dobre argumenty. - powiedział
- Ale po co on miesza chłopaków do tego ? - wtrąciła Lily.
- Co ? - zapytałem nie rozumiejąc.
- Zaczyna posługiwać się The Wanted jako... nie wiem jak to określić Harry. Mam do wyboru karierę The Wanted albo szczęście Lily. - powiedział.
Patrzyłem na niego w szoku. Paul był zdolny do takich posunięć ? To ja też będę zdolny do tego, żeby grać nie fair. Zobaczymy kto lepiej na tym wyjdzie.
- Załatwię to. - syknąłem wstając.
- Hazz... - zaczęła cicho Lily. Spojrzałem na nią.
- Wrócę niedługo. - obiecałem i wyszedłem.
Skoro Paul chce się tak bawić, to bardzo proszę. Jeżeli myśli, że takimi działaniami coś osiągnie, to się grubo myli. Nie pozwolę na to.
Przez zbyt wiele czasu siedziałem cicho, teraz już nie jestem zabawką Modestu. Teraz jestem Harry Styles i sam za siebie decyduję. Dłużej nie pozwolę na to, żeby to oni kierowali moim życiem.
Zaparkowałem swojego Range Rovera pod budyniem głównej siedziby Modest i wszedłem do środka. Nie zważając na nawoływania pani z recepcji udałem się do windy i wcisnąłem przycisk ostatniego piętra. To właśnie tam było biuro Paula.
Nawet nie pukając wszedłem do środka. Widząc wściekłe spojrzenie Paula i zdumioną twarz jakiegoś kolesia tylko prychnąłem.
- Nie masz prawa wciągać ich w to. - warknąłem
- Uspokój się Harry. - powiedział Paul
- Nie będę spokojny po tym co ty zrobiłeś ! Jak mogłeś w ogóle dzwonić do Howarda ? Co chciałeś przez to osiągnąć ? Myślałeś, że co powie ? On nie jest jak ty. On ma uczucia Paul. On nie potrafi wybrać między szczęściem córki a dobrem zespołu. Nie pozwolę ci mieszać The Wanted do tej sprawy. - warknąłem
- Wyjdź Harry. - powiedział
- Nie mam takiego zamiaru dopóki nie zadzwonisz jeszcze raz do pana Howarda i nie odwołasz tego co zrobiłeś wcześniej. Kocham Lily i nie zerwę z nią tylko dlatego, że tobie się to nie podoba. Zachowuję się niedojrzale mówiąc to wszystko przy obcej osobie, ale mam dość tego co chcesz zrobić. Albo akceptujesz to, że jestem z Lily, albo odchodzę z One Direction. Wybieraj Paul. - powiedziałem i założyłem ręce na piersi.
Postawiłem mu ultimatum i byłem w stanie odejść z One Direction, jeżeli byłoby trzeba. Paul nie miał prawa wciągać The Wanted w tą sprawę. Zdążyłem ich poznać i są świetnymi kumplami. Nie chciałem, żeby przeze mnie rozpadł się ich zespół. Nie zasługiwali na to.
Paul nic nie powiedział. Siedział tylko i z czerwoną ze złości twarzą wpatrywał się we mnie nie nawistym wzrokiem.
- Zastanów się nad tym Paul. Albo akceptujesz to, że jestem z Lily, albo w One Direction będzie jednego członka mniej. - powiedziałem i wyszedłem.
Czułem się dużo lepiej. Byłem... szczęśliwy. Nic nie mogło mi teraz popsuć humoru. Wyjaśniłem panu Howardowi, że Paul powinien już dać spokój i z Lily udaliśmy się do jej pokoju.
- Tęskniłam za tobą Hazz. - powiedziała, gdy zamknąłem drzwi za nami.
- Ja za tobą też Lily. - powiedziałem i przyciągnąłem ją do siebie łącząc nasze usta w pocałunku.
- Jak to załatwiłeś ? - zapytała, gdy skończyliśmy się całować.
- Chcesz o tym teraz rozmawiać ? - zapytałem, a wręcz niemal jęknąłem.
- Tak Harry. - powiedziała twardo i usiadła na łóżku.
- Postawiłem mu ultimatum. Albo zaakceptuje wreszcie to, że jesteśmy razem, albo odejdę z zespołu. - powiedziałem, a ona poklepała miejsce obok siebie, które bez wahania zająłem.
- Jesteś pewien, że tego chcesz Harry ? - zapytała cicho.
- Lily, jestem tego pewien. Czasem mam wrażenie, że bardziej zależy ci na tym, żebym był w zespole niż mi. - powiedziałem, a ona westchnęła i wzięła moją dłoń w swoje.
- Bo nie chcę, żebyś zrezygnował z tego przeze mnie. - wyznała, a ja wolną ręką założyłem jej kosmyk włosów za ucho.
- Skarbie, nie myśl o tym w ten sposób. To moja decyzja. - powiedziałem, a ona kiwnęła głową. Przytuliłem ją do siebie, a ona wtuliła się we mnie mocniej.
- Kocham cię wiesz ? - zapytałem jej.
- Wiem Harry. Ja ciebie też kocham. - powiedziała
Przy niej wszystkie problemy były jakby gdzieś daleko. Nie liczyło się nic tylko ona. Trzymałem ją w ramionach i wiedziałem, że mam wszystko co mi potrzebne.
Czas leciał, a my siedzieliśmy w jej pokoju i oglądaliśmy jakiś film. Jeden z normalnych wieczorów podczas których mogłem cieszyć się jej obecnością.
Mógłbym mówić jej w kółko, że ją kocham i że jest najważniejsza i gdybym wiedział co się wkrótce stanie, to zapewne był jej to powtarzał bez końca.
________________________
Hej Skarby <3
Dodaję rozdział !!!
Mi się on nawet podoba, ale dajcie znać czy wam też :D
Ja Już Mam Ferie !!! <3
I bardzo dobrze, bo nie wytrzymałabym dłużej z moją klasą... Ugh... Denerwują mnie...
Sami dwulicowi egoiści...
Ale pomijając to....
Podoba mi się końcówka rozdziału.
Tajemniczo co ? xD
Jak myślicie jak bardzo namieszam ? xD
Hue Hue *.*
1. Jaką decyzję podejmie Paul ?
2. O co chodzi w końcówce ? Jak myślicie co się stanie ? O co chodziło Hazzie ? (Liczę na wasze ciekawe pomysły, może uda wam się zgadnąć) :)
3. Brakuje wam scenek z Leo, Ally i resztą paczki z wakacji Hazzy ?
4. Wiecie, że was kocham ? <3
Komentujcie Skarby <3
ZAPRASZAM NA MÓJ ASK : http://ask.fm/smiling_girl
NA MÓJ TT : https://twitter.com/Paula_97_
I NA FB : https://www.facebook.com/paulina.chmielecka.50
Jak szaleć, to szaleć xD
Mwahhh <3
1. nwm
OdpowiedzUsuń2 ough, mam złe podejrzenia...
3. Trochę.
4. Wieemy <3
Cudowny rozdział ^^ Czekam na nn : )
~Claudia.
Aaaaaa, nie spodziewałam się. Rozdział świetny, a końcówka bardzo mnie zaciekawiła. Teraz będę się nad tym zastanawiać.
OdpowiedzUsuń1. Właśnie tu nie jestem pewna. Mam takie dziwne przeczucie, że nie pozwoli na związek Harry'ego z Lily, ale jakimś cudem zatrzyma go przy 1D (nie wiem, skąd mi się ten pomysł wziął, ale wiesz o tym, że jestem dziwna :p)
2. Z pewnością coś stanie się Lily i The Wanted. Myślę, że Paul w jakiś sposób im zaszkodzi.
3. Oj tak. Miło się czytało, kiedy Harry się niczym nie martwił i miał święty spokój :D
4. Wiem, ale lubię, gdy to powtarzasz ♥♥♥
♥ LouLou ♥
Pewnie się powtarzałam, ale rozdział wyszedł Ci genalnie. A to co zrobił Paul to było już przegięcie i moim zdaniem Harry dobrze zrobił, postawienie mu ultimatum. Tylko, że zawsze to może obrócić się przeciwko mu, ale nic dowiemy się więcej w następnym rozdziale.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie:
http://1d-give-love-to-work.blogspot.com
P.S. A co do pytań:
1. Nie mam zielonego pojęcia, ale na pewno nic dobrego.
2. Bo coś stanie się Lily.
3. To na pewno lubiłam czytać o ich przygodach, były bardzo śmieszne.
4. Oczywiście, że wiem i ja ciebie również <3
Ochhh jak ty świetnie piszesz.To czyta się jakoś tak łatwo i przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńO jaaa... *0* ale ten rozdział jest świetny *.*
OdpowiedzUsuńNiech Hazz zaufa Malikowi :3 Stara się chłopak :)
Omgf.. Hazz i Lily <3
A ta końcóweczka coś mi śmierdzi.. będzie jeszcze większy bałaganik! XD ;-;
Czekam na nn :*
Też mam ferie <33
A i jeszcze.. poproszę w następnych rozdziałach mojego Leo ! ♥
Kocham♥
Zapraszam na nowy rozdziałek u mnie http://and-let-me-kiss-youuu.blogspot.com/ :)
Świetny rozdział <3 x
OdpowiedzUsuńCzekam na next i przy okazji na ferie też xd ♥
Zapraszam do mnie :) http://1d-we-and-lm.blogspot.com/
Pozderki :)
Kochaaam ♥
Jadee x
Cudowny rozdział ;333
OdpowiedzUsuńDobrze , że Harry postawił
się Paul'owi ;]
Awwww......Harry i Lily *.*
Czekam na nn ;)
Zostałaś nominowana do Liebster Awards. Więcej informacji na moim blogu: lovee-story-for-us.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTwój LouLou♥♥♥